TUNEL / THE TUNNEL (2011)
reż. Carlo Ledesma; scen. Julian Harvey, Enzo Tedeschi
kraj produkcji: Australia
Horror verite, to ostatnio dosyć popularny podgatunek kina grozy. Świetnym przykładem jest Grave Encounters, który wyszedł w tym samym roku, lecz był lepszy zarówno fabularnie, jak i poziom strachu był o wiele wyższy.
Australia, rok 2007. Kraj dosięga kryzys wodny, rząd szuka rozwiązania w tej sytuacji i mają zamiar wykorzystać nieużywaną już sieć linii kolejowych, do zgromadzenia w nich zapasu wody. Ale jak się okazuje, miejsce to zamieszkują bezdomni i zagadnienie ich jest ogromną przeszkodą. Gdy sprawa nieco przycichła, Natasha Warner, młoda dziennikarka wiadomości postanawia ją z powrotem nagłośnić i wyjaśnić ją. Zbiera ekipę i wyruszają po reportaż swojego życia. Początkowo udaje im się skontaktować i przeprowadzić wywiad z bezdomnym, który kiedyś zamieszkiwał te tunele, wraz z innymi, lecz gdy reporterka zapytała się, co się tam działo, co widział, mężczyzna wpadł w szał, jakby coś go bardzo przeraziło. Kobieta wiedziała, że ta historia kryje jakąś tajemnicę i muszą zejść na dół. Nie okazuje się to jednak takie łatwe, jak przypuszczała, więc okłamuje ekipę, że szef o wszystkim wie i włamują się tam. Szybko odnajdują ślady po obozowaniu bezdomnych, lecz dźwiękowiec, Tangles słyszy w słuchawkach dziwne hałasy, początkowo myśli, że koledzy robią sobie żarty, lecz okazuję się, że te odgłosy to nie ich sprawka. Znajdują pomieszczenie ze starym dzwonem, reliktem II wojny światowej i chcą nagrać jego dźwięk. Początkowe próby im nie wychodzą i Tangels udaje się do pomieszczenia obok, by nagranie było czystsze, wtedy Steve, kamerzysta, również słyszy dziwne hałasy w słuchawkach i nagle ich przyjaciel w niewyjaśnionych okolicznościach ginie. Przerażona ekipa postanawia go szukać. Lecz zamiast trafić na jego trop, znajdują pomieszczenie, gdzie ściany są wymazane krwią i na ziemi leży latarka zaginionego. I jak się okazuję, nie są oni sami w kanałach, gdy byli w dziwnym pokoju, ktoś podniósł kamerę Nat i nagrał ich stojących tam. Chcą się wydostać czym prędzej z tunelu, nadzieją jest dla nich stróż, który ich odnajduję, ale stwór dopada też jego. Tak więc historia, którą chcieli znaleźć, dopada ich...
Fabuła filmu na początku nie jest zbytnio porywająca, ale z każdą minutą, wciąga on coraz bardziej. Wymagający widz, nie znajdzie w filmie za dużo krwi, efektownych śmierci, ani nawet strasznych momentów. Mamy w nim zaledwie kilka niezłych akcji, gdzie osoby strachliwe mogłyby podskoczyć, ale głównie dzięki efektom dźwiękowym, a nie scenom. Ale muszę przyznać jednak, że był dość ciekawy, mroczny klimat. Szkoda tylko, że nie ma dobrego obrazu wizerunku tajemniczego stwora. Myślę, że z tego pomysłu na film, dałoby się wycisnąć trochę więcej, dopieścić nieco całą historię, ale może przy następnej produkcji, reżyser jednak wykorzysta cały potencjał z fabuły. Spośród filmów stylizowanych na dokument, które do tej pory oglądałem, "Tunel" wypada dość przeciętnie.
Australia, rok 2007. Kraj dosięga kryzys wodny, rząd szuka rozwiązania w tej sytuacji i mają zamiar wykorzystać nieużywaną już sieć linii kolejowych, do zgromadzenia w nich zapasu wody. Ale jak się okazuje, miejsce to zamieszkują bezdomni i zagadnienie ich jest ogromną przeszkodą. Gdy sprawa nieco przycichła, Natasha Warner, młoda dziennikarka wiadomości postanawia ją z powrotem nagłośnić i wyjaśnić ją. Zbiera ekipę i wyruszają po reportaż swojego życia. Początkowo udaje im się skontaktować i przeprowadzić wywiad z bezdomnym, który kiedyś zamieszkiwał te tunele, wraz z innymi, lecz gdy reporterka zapytała się, co się tam działo, co widział, mężczyzna wpadł w szał, jakby coś go bardzo przeraziło. Kobieta wiedziała, że ta historia kryje jakąś tajemnicę i muszą zejść na dół. Nie okazuje się to jednak takie łatwe, jak przypuszczała, więc okłamuje ekipę, że szef o wszystkim wie i włamują się tam. Szybko odnajdują ślady po obozowaniu bezdomnych, lecz dźwiękowiec, Tangles słyszy w słuchawkach dziwne hałasy, początkowo myśli, że koledzy robią sobie żarty, lecz okazuję się, że te odgłosy to nie ich sprawka. Znajdują pomieszczenie ze starym dzwonem, reliktem II wojny światowej i chcą nagrać jego dźwięk. Początkowe próby im nie wychodzą i Tangels udaje się do pomieszczenia obok, by nagranie było czystsze, wtedy Steve, kamerzysta, również słyszy dziwne hałasy w słuchawkach i nagle ich przyjaciel w niewyjaśnionych okolicznościach ginie. Przerażona ekipa postanawia go szukać. Lecz zamiast trafić na jego trop, znajdują pomieszczenie, gdzie ściany są wymazane krwią i na ziemi leży latarka zaginionego. I jak się okazuję, nie są oni sami w kanałach, gdy byli w dziwnym pokoju, ktoś podniósł kamerę Nat i nagrał ich stojących tam. Chcą się wydostać czym prędzej z tunelu, nadzieją jest dla nich stróż, który ich odnajduję, ale stwór dopada też jego. Tak więc historia, którą chcieli znaleźć, dopada ich...
Fabuła filmu na początku nie jest zbytnio porywająca, ale z każdą minutą, wciąga on coraz bardziej. Wymagający widz, nie znajdzie w filmie za dużo krwi, efektownych śmierci, ani nawet strasznych momentów. Mamy w nim zaledwie kilka niezłych akcji, gdzie osoby strachliwe mogłyby podskoczyć, ale głównie dzięki efektom dźwiękowym, a nie scenom. Ale muszę przyznać jednak, że był dość ciekawy, mroczny klimat. Szkoda tylko, że nie ma dobrego obrazu wizerunku tajemniczego stwora. Myślę, że z tego pomysłu na film, dałoby się wycisnąć trochę więcej, dopieścić nieco całą historię, ale może przy następnej produkcji, reżyser jednak wykorzysta cały potencjał z fabuły. Spośród filmów stylizowanych na dokument, które do tej pory oglądałem, "Tunel" wypada dość przeciętnie.
SCREENY
TRAILER
OCENA
7/10
Polubiłam paradokumentalne horrory i myślę, że skorzystam z tej propozycji i obejrzę ten horror.
OdpowiedzUsuńSą niezłe momenty i zdecydowanie Ci polecam, lecz jak szukasz mocniejszych wrażeń to poczytaj o REC i Grave Encounters
OdpowiedzUsuńJa podskakuję na każdym horrorze :D Chociaż ten faktycznie brzmi dość przeciętnie. W tym klimacie poleciłabym raczej Sanctum albo Jako w piekle tak i na ziemi.
OdpowiedzUsuń48 year-old Librarian Kori Hegarty, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like "Truman Show, The" and Pet. Took a trip to Pearling and drives a Neon. dodatkowe wskazowki
OdpowiedzUsuń