MOTH DIARIES, THE / INTERNAT (2011)
reż. Mary Harron; scen Mary Harron
kraj produkcji: Irlandia, Kanada
Wydaje mi się, że stosunkowo rzadko w takim gatunku jakim jest horror, dreszczowiec, na krześle reżysera zasiada kobieta. A Mary Harron, ma już na swoim koncie jeden film, który może znać sporo osób, a mowa tu o "American Psycho". Dobry Thriller, wysoko oceniany wśród miłośników kina, ale czy "Internat" również trafi w gusta widzów...
Rebecca wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką, wracają do szkoły po wakacyjnej przerwie. Dziewczyny są bardzo zżyte, Rebacca przeżywa traumę po samobójstwie ojca, ale dzięki wsparciu przyjaciółki dobrze sobie z tym radzi. Dyrektorka przedstawia dziewczynom nową uczennice Ernesse. Licia i Ernessa dość szybko nawiązują dobry kontakt, czytają wspólnie wiersze, wręcz Lucia zaczęła się fascynować poezją romantyczną, której nie znosiła, póki nie poznała nowej koleżanki. Rebecca staję się zazdrosna o Lucie. Dostaje powieść od swojego nauczyciela literatury, pana Daviesa i zauważa podobieństwo pomiędzy nagłą znajomością swojej przyjaciółki z nową uczennicą, a postaciami z książki. Becca zdaje sobie sprawę, że zaczęła tracić przyjaciółkę. Lucia przestaję dbać o siebie, nie ma apetytu, a na dodatek zapomina o ważnym dniu dla Rebeccy, dniu śmierci jej ojca, który zawszę spędzały razem. Postanawia obserwować nowo przybyłą uczennicę i dokonuje dziwnych, przerażających odkryć. Najpierw widziała, jak jej pokój wypełniała chmara ciem, a następnej nocy wraz z koleżanką widziały, jak ona zwyczajnie w świecie spacerowała sobie po gzymsie szkoły, a następnie przeniknęła przez okno niczym zjawa. Tuż po tym zdarzeniu mieszkanki i pracownicy internatu zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach. Czy podejrzenia Rebeccy co do Ernessy okażą się trafne? Czy to ona jest sprawczynią tych niewyjaśnionych zgonów?
Z przykrością muszę stwierdzić, że "Internat" nie powala na nogi. "American Psycho", jest filmem, w którym coś się dzieje, trzyma poziom, ale Mary Harron tym razem się nie popisała. Staram się wykrzesać kilka dobrych słów o tym filmie, ale jest ciężko. Fabuła niczym nie zachwyca, za specjalnie nie wciąga. Dobór aktorów jest dość trafny, Rebecca (Sarah Bolder) i Ernessa (Lily Cole) dawały radę, ale nie ma szczególnej rewelki. Największym plusem i rzeczą która ocaliła film przed totalnym hejtowaniem, jest scena bodajże w bibliotece, jak Ernessa podcina sobie żyły i tryska strumień krwi, po czym spada krwawa ulewa. Przesadzona scena, wzięta znikąd, ale jako że lubię krwawe momenty, to w jakiś sposób czuję się spełniony. Nie wiem czemu, ale ta scena trochę skojarzyła mi się z adaptacją powieści Stephena Kinga "Carrie", kiedy to została oblana wiadrem krwi.
Ogólnie rzecz biorąc film jest nijaki, nie wzbudza zbytnio pozytywnych emocji. Może fani takiej produkcji jak "Zmierzch" coś znajdą w nim dla siebie, bo to chyba do nich był on kierowany, ale ja osobiście nie przepadam za tego typu historiami. Powiem tak, produkcja dla odważnych, ludzi, którzy nie boją się nudy i rozczarowania.
Z przykrością muszę stwierdzić, że "Internat" nie powala na nogi. "American Psycho", jest filmem, w którym coś się dzieje, trzyma poziom, ale Mary Harron tym razem się nie popisała. Staram się wykrzesać kilka dobrych słów o tym filmie, ale jest ciężko. Fabuła niczym nie zachwyca, za specjalnie nie wciąga. Dobór aktorów jest dość trafny, Rebecca (Sarah Bolder) i Ernessa (Lily Cole) dawały radę, ale nie ma szczególnej rewelki. Największym plusem i rzeczą która ocaliła film przed totalnym hejtowaniem, jest scena bodajże w bibliotece, jak Ernessa podcina sobie żyły i tryska strumień krwi, po czym spada krwawa ulewa. Przesadzona scena, wzięta znikąd, ale jako że lubię krwawe momenty, to w jakiś sposób czuję się spełniony. Nie wiem czemu, ale ta scena trochę skojarzyła mi się z adaptacją powieści Stephena Kinga "Carrie", kiedy to została oblana wiadrem krwi.
Ogólnie rzecz biorąc film jest nijaki, nie wzbudza zbytnio pozytywnych emocji. Może fani takiej produkcji jak "Zmierzch" coś znajdą w nim dla siebie, bo to chyba do nich był on kierowany, ale ja osobiście nie przepadam za tego typu historiami. Powiem tak, produkcja dla odważnych, ludzi, którzy nie boją się nudy i rozczarowania.
SCREENY
TRAILER
OCENA
hmm... opinia mało pozytywna, ale szczerze mówiąc opis fabuły mnie zaintrygował i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńI się skuś, moja opinia o tym filmie jest diametralnie inna, a fankom "Zmierzchu" nie jestem:)
OdpowiedzUsuńJa tam się dopatrzyłam nawiązania do "Draculi" Bram'a Stokera. Ale nie każdy klasykę zna to też wszędzie gdzie pojawiają się wampiry widzi "Zmierzch";)
Ilsa
Coś z "Draculi" w nim jest, ale na dość kiepskim poziomie. Jak wiadomo, każdy ma inne gusta, moja opinia o filmie jest nie za ciekawa. Ale jeśli skusicie się na film, to napiszcie swoje odczucia, co do niego.
OdpowiedzUsuń31 yr old Project Manager Estele O'Collopy, hailing from Vancouver enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and amateur radio. Took a trip to Tyre and drives a GM Futurliner. najlepsza strona
OdpowiedzUsuń