PUŁAPKA NA MARTWEGO / DEADLOCKER (2012)
autor: Charlaine Harris
I czas na kolejną powieść z cyklu powieści o Sookie Stackhouse, dziewczynie telepatce, która ma bliskie związki z wróżkami, wampirami i wilkołakami... Tak - dobrze myślicie, prawdziwego horroru tu tyle co kot napłakał, ale mi to nie przeszkadza, by zobaczyć co książka sobą prezentuje interesującego.
Nasza główna bohaterka pewnego razu zostaje zaproszona na imprezę do domu swojego chłopaka wampira Erica. Znajduje się tam cała śmietanka wampirów, w tym nawet Felipe de Castro, który jest królem Luizjany. Po przybyciu na miejsce widzi jak jej ukochany ssie krew z innej kobiety. Wpada w furię, a dziewczyna wychodzi z domu. Kilkanaście minut później leży martwa na dziedzińcu. Na miejsce zbrodni przybywa policja i przesłuchuje wszystkich zgromadzonych w domu. Oczywiście nie uda się ustalić kto ją zamordował. Przypuszczenia schodzą na Mustaphę - dziennego człowieka Erica, który niepostrzeżenie wymknął się z imprezy i nie daje żadnych znaków życia. Kilka dni później nasza bohaterka jest w wielkich kłopotach, bo posiada magiczny przedmiot wróżek, który chcą jej wykraść za wszelką cenę...
Jak sami widzicie, fabuła jest błaha i naiwna. Taki wątek nadawałby się na lichy kryminał a nie na bestseller, którym ta książka jest. Ludzie (mam nadzieje) do których kierowana jest ta książka to przedział wiekowy do lat 15, bo starzy wyjadacze spojrzą na nią ze zgrozą. Owszem, nie można się przyczepić do tego, że jest napisana poprawnym językiem, ma wiele zwrotów akcji i mnóstwo wątków pobocznych, lecz ci co poszukują prawdziwej grozy bardzo się zawiodą.
Mimo wszystkich niedogodności przebrnąłem przez książkę bez problemu. Jest tam kilka krwawych momentów, niektóre nawet trzymają w napięciu, lecz taki podgatunek horroru jest nie dla mnie. Ot taka powieść na przeczytanie w radosny dzień.
Nasza główna bohaterka pewnego razu zostaje zaproszona na imprezę do domu swojego chłopaka wampira Erica. Znajduje się tam cała śmietanka wampirów, w tym nawet Felipe de Castro, który jest królem Luizjany. Po przybyciu na miejsce widzi jak jej ukochany ssie krew z innej kobiety. Wpada w furię, a dziewczyna wychodzi z domu. Kilkanaście minut później leży martwa na dziedzińcu. Na miejsce zbrodni przybywa policja i przesłuchuje wszystkich zgromadzonych w domu. Oczywiście nie uda się ustalić kto ją zamordował. Przypuszczenia schodzą na Mustaphę - dziennego człowieka Erica, który niepostrzeżenie wymknął się z imprezy i nie daje żadnych znaków życia. Kilka dni później nasza bohaterka jest w wielkich kłopotach, bo posiada magiczny przedmiot wróżek, który chcą jej wykraść za wszelką cenę...
Jak sami widzicie, fabuła jest błaha i naiwna. Taki wątek nadawałby się na lichy kryminał a nie na bestseller, którym ta książka jest. Ludzie (mam nadzieje) do których kierowana jest ta książka to przedział wiekowy do lat 15, bo starzy wyjadacze spojrzą na nią ze zgrozą. Owszem, nie można się przyczepić do tego, że jest napisana poprawnym językiem, ma wiele zwrotów akcji i mnóstwo wątków pobocznych, lecz ci co poszukują prawdziwej grozy bardzo się zawiodą.
Mimo wszystkich niedogodności przebrnąłem przez książkę bez problemu. Jest tam kilka krwawych momentów, niektóre nawet trzymają w napięciu, lecz taki podgatunek horroru jest nie dla mnie. Ot taka powieść na przeczytanie w radosny dzień.
OCENA
5/10
Za książkę dziękuje wydawnictwu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz