SEVEN BELOW (2012)
reż. Kevin Carraway; scen. Kevin Carraway, Lawrence Sara
kraj produkcji: USA
Nieszczęsny 2012 rok. Po bardzo dobrej Kobiecie w czerni myślałem, że będzie dużo dobrych produkcji. Potem obejrzałem Donner Pass i się zawiodłem, następnie Demony, gdzie znów niestety porażka. Seven Below niestety nie polepszył poziomu horrorów z tego roku, mimo iż zapowiadał się przez pierwsze minuty na prawdę ciekawie.
W domu dochodzi do zbrodni. Cała rodzina zostaje zamordowana, przez jednego z najmłodszych członków rodziny. Sto lat po tym zdarzeniu grupa ludzi, którzy się nie znają, wybiera się na wycieczkę. W autokarze znajduje się lekarz, dwóch braci, mąż z żoną, którzy się kłócą, a także kierowca. Podczas postoju bracia i Bill (wspomniany wcześniej mąż), podrywają kasjerkę na stacji benzynowej lecz bezskutecznie. Podczas dalszej podróży mają wypadek, gdzie kierowca ginie. Na miejsce zbrodni przyjeżdża Jack, który zabiera wszystkich pasażerów do swojego domu, ponieważ zbliża się ogromna burza. Telefony nie działają i jeden z braci, Adam, postanawia pojechać do sąsiedniego miasta, lecz droga jest zamknięta. Spotyka także kasjerkę ze stacji benzynowej, która ma awarie samochodu i zabiera ją ze sobą. W nocy, w domu Jacka, wszyscy zaczynają widzieć duchy różnych ludzi. Jak się okazuje to ten sam dom, w którym sto lat temu doszło do okrutnej zbrodni...
Fabuła brzmi dosyć znajomo. Wystarczy wziąć nawet tak popularne Amityville. Tam też jeden z członków zabija całą swoją rodzinę i potem duchy nawiedzają przyszłych mieszkańców, więc tutaj twórcy niczym mnie nie zaskoczyli. Gdyby chociaż działo się w filmie coś ciekawego, ale niestety tylko pod koniec mamy jako taką akcje. O strachu także nie ma co mówić, ani wygląd duchów nie jest dobry. Przez pierwsze minuty film wydawał się niezły, bo cała rodzina została zamordowana przez jednego członka rodziny (od razu, nie wiem czemu, skojarzyło mi się Halloween) i myślałem, że pomysł potoczy się w innym kierunku. Warto zwrócić uwagę na kilka nieścisłości i nielogicznych patentów w filmie. Czemu nie mamy wyjaśnione dokąd grupka ludzi jedzie? Albo dlaczego młoda dziewczyna mówi jednemu z braci, że paliwo jej się skończyło, a grzebie pod maską samochodu? Może na samochodach ja się nie znam, ale z tego co wiem zbiornik paliwa znajduje się gdzie indziej. Kolejna klapa, kolejny słaby tegoroczny film. Nie polecam.
W domu dochodzi do zbrodni. Cała rodzina zostaje zamordowana, przez jednego z najmłodszych członków rodziny. Sto lat po tym zdarzeniu grupa ludzi, którzy się nie znają, wybiera się na wycieczkę. W autokarze znajduje się lekarz, dwóch braci, mąż z żoną, którzy się kłócą, a także kierowca. Podczas postoju bracia i Bill (wspomniany wcześniej mąż), podrywają kasjerkę na stacji benzynowej lecz bezskutecznie. Podczas dalszej podróży mają wypadek, gdzie kierowca ginie. Na miejsce zbrodni przyjeżdża Jack, który zabiera wszystkich pasażerów do swojego domu, ponieważ zbliża się ogromna burza. Telefony nie działają i jeden z braci, Adam, postanawia pojechać do sąsiedniego miasta, lecz droga jest zamknięta. Spotyka także kasjerkę ze stacji benzynowej, która ma awarie samochodu i zabiera ją ze sobą. W nocy, w domu Jacka, wszyscy zaczynają widzieć duchy różnych ludzi. Jak się okazuje to ten sam dom, w którym sto lat temu doszło do okrutnej zbrodni...
Fabuła brzmi dosyć znajomo. Wystarczy wziąć nawet tak popularne Amityville. Tam też jeden z członków zabija całą swoją rodzinę i potem duchy nawiedzają przyszłych mieszkańców, więc tutaj twórcy niczym mnie nie zaskoczyli. Gdyby chociaż działo się w filmie coś ciekawego, ale niestety tylko pod koniec mamy jako taką akcje. O strachu także nie ma co mówić, ani wygląd duchów nie jest dobry. Przez pierwsze minuty film wydawał się niezły, bo cała rodzina została zamordowana przez jednego członka rodziny (od razu, nie wiem czemu, skojarzyło mi się Halloween) i myślałem, że pomysł potoczy się w innym kierunku. Warto zwrócić uwagę na kilka nieścisłości i nielogicznych patentów w filmie. Czemu nie mamy wyjaśnione dokąd grupka ludzi jedzie? Albo dlaczego młoda dziewczyna mówi jednemu z braci, że paliwo jej się skończyło, a grzebie pod maską samochodu? Może na samochodach ja się nie znam, ale z tego co wiem zbiornik paliwa znajduje się gdzie indziej. Kolejna klapa, kolejny słaby tegoroczny film. Nie polecam.
SCREENY
TRAILER
OCENA
3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz