HOTEL ŚMIERCI / SEE NO EVIL (2006)
reż. Gregory Dark; scen. Dan Madigan
kraj produkcji: USA
Gregory Dark, jest reżyserem znanym głównie z pracy nad dramatami, thrillerami i filmami kryminalnymi z namiastką erotyki. Tym razem jednak spróbował sił w horrorze, wydawałoby się, że obcym dla niego gatunku, lecz pozory mylą.
Dwóch funkcjonariuszy zostało wezwanych do domu, gdzie słyszano krzyki i generalnie sąsiedzi skarżyli się na zakłócanie spokoju. Pukając do drzwi, słyszą przeraźliwy krzyk i postanawiają interweniować. Zastają kobietę, która okazuję się być ranna. Jest tam też tajemniczy człowiek, który atakuje policjantów. Jednego zabija, a drugiego poważnie rani, lecz udaje mu się jeszcze oddać strzał do napastnika. Cztery lata później funkcjonariusz Williams zostaje przydzielony do opieki nad młodocianymi przestępcami. Ósemka wybranych, w ramach prac społecznych ma wysprzątać Hotel Blackwell. Tye i Richie szukają skarbu, który ponoć jest gdzieś w hotelu, lecz znajdują tylko kłopoty. Budynek jednak nie jest taki bezpieczny, jak mogłoby się wydawać. W krótkim czasie wszyscy się o tym przekonują, kiedy to ginie pierwsza osoba. Kiedy Tye opowiada opiekunowi, jak wygląda sprawca, staję się dla niego jasne, że to ten sam człowiek, który cztery lata wcześniej zabił jego partnera. Psychopata z brutalny sposób zabija kolejne osoby i wydłubuje im oczy, i kolekcjonuje je w słoikach. Uważa to, za swoiste (duchowe) oczyszczenie swoich ofiar, gdyż w ludzkich oczach zapisują się wszystkie grzechy. Pozostałe żywe jeszcze osoby, próbują walczyć o przetrwanie, jedynym sposobem jest zabicie mordercy, ale czy są w stanie go pokonać...
Motyw filmu muszę przyznać, jest nieprzeciętny. Matka katuje swoje dziecko, trzyma je w klatce, za wszelką cenę próbuję odciągnąć je od grzechów, jakie serwuje świat. Uważa, że będzie mogła je oczyścić i stanie się ono "Ręką Boga", które będzie karać grzeszników. Chora ambicja rodzica, który poglądowo zatrzymał się w średniowieczu. Jak dla mnie, coś nowego. Bardzo przyjemnie się go oglądało, świetnie wykonany, poza kilkoma efektami specjalnymi z końcowych scen. Zachowany mroczny klimat, "grafika" filmu i energiczna praca kamer sprawia, że ciekawi z każda upływającą minutą. Profil mordercy, niczym z "Teksańskiej Masakry Piłą Mechaniczną". Potężny facet, który niekiedy w efektywny sposób pozbawia życia napotkane osoby. Reżyser od filmów erotycznych, moim zdaniem sprawdził się i w kinie grozy. Film, jak najbardziej polecam, sam go jeszcze z pewnością obejrzę nie jeden raz.
SCREENY
TRAILER
OCENA
7,5/10
Fabuła była całkiem ciekawa, nie powiem. Niby kolejny horror o nastolatkach, ale jednak historia dziecka katowanego przez matkę, która usiłowała ochronić chłopca przed grzesznym światem była nawet ciekawa. Jak wiemy, wychowała dziecko o wynaturzonych instynktach i psychopatycznych skłonnościach, co w sumie nie było winą jego, lecz matki i jej wypaczonych stylów wychowania. Niektóre sceny przerażały i nie chodzi tu tylko o wyciąganie gałek ocznych z ofiar, co o tę scenę w której jednej z bohaterek oprawca siłą wpycha telefon do gardła- to utkwiło mi w pamięci i do dzisiaj robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja:)
Wielkie dzięki za pozytywne słowo, co do mojego dzieła. :) Obejrzałem film i naprawdę mnie zaciekawił, wydawał się być inny od pozostałych tego typu produkcji i nie zawiodłem się. Ciekawy pomysł na film, fabuła, jak i samo wykonanie. Wspomniałem o sposobie kręcenia filmu, o wyglądzie graficznym, był po prostu świetny, taki mroczny..
OdpowiedzUsuń