DINO CRISIS 2 (2000)
wydawca: Capcom
platformy: PSX, PC
W dwutysięcznym roku ukazała się kontynuacja Dino Crisis - horrorka, gdzie głównym motywem jest walka z dinozaurami. Grze zarzucano wtórność Resident Evil, lecz twórcy w drugiej części zrobili z gry bardziej strzelaninę niż grę na klimat. Fani PC musieli poczekać na konwersję aż do 2003 roku.
Głównymi bohaterami są Dylan i Regina, a akcja toczy się niedaleko po zakończeniu części pierwszej. Naukowcy dalej walczą nad 3rd Energy, a nasz oddział zostaje wysłany im na ratunek. Wszyscy giną, z walki bez szwanku wychodzi tylko dwójka, którymi będziemy mogli sterować.
Gra przede wszystkim stawia na dobrą akcję, a nie klimat. Eliminujemy gady szerokim wachlarzem broni, które kupujemy za punkty zdobyte przez eksterminacje stworzeń. Kamera w grze jest taka jak w większości survivali czyli w zależności od miejsca mamy rzut obrazu. Dodaje to horrorowego smaczku, bo nie wiadomo co czai się sekwencję dalej.
Nasi bohaterowie różnią się od siebie tym, że mają inne bronie, inne lokacje do przejścia, lecz mimo wszystko Regina jest moim faworytem (słabość do kobiet, tak jak w RE wolę grać Jill). Dobre rozwiązanie było w tym, że zależy w jakim etapie jesteśmy to inną postacią sterujemy. W grze zwiedzamy wiele lokacji. Mamy zarówno dżungle, miasto, jaskinie, etapy podwodne czy reaktor jądrowy. Muzyka robi odpowiedni klimat (pod wodą mistrzostwo) i bezgranicznie wciąga.
Jedynym mankamentem jest długość. Świeżaki mogą ukończyć grę bez problemu w mniej niż trzy godziny, lecz po ukończeniu dostajemy bonusowe gadżety jak np. nielimitowana ilość amunicji czy tryb Dino Collosem, gdzie zabijamy dinozaury na arenie, albo Dino Duel, który odblokowuje się po dwukrotnym ukończeniu, który jest podobny do kultowego Tekkena.
Podsumowując - Dino Crisis 2 traktuje strasznie z sentymentem, gdyż kilka lat temu zawaliłem nie jedną noc eliminując gady, lecz teraz patrzę na to troszkę inaczej. Mamy dobrą akcje, ale fabuła nie jest mocna, horroru za dużo też tu nie uświadczymy. Mimo tego w ogólnym rozrachunku jest to bardzo dobra gra, która spodoba się fanom takich klasyków jak Resident Evil czy Parasite Eve.
Nasi bohaterowie różnią się od siebie tym, że mają inne bronie, inne lokacje do przejścia, lecz mimo wszystko Regina jest moim faworytem (słabość do kobiet, tak jak w RE wolę grać Jill). Dobre rozwiązanie było w tym, że zależy w jakim etapie jesteśmy to inną postacią sterujemy. W grze zwiedzamy wiele lokacji. Mamy zarówno dżungle, miasto, jaskinie, etapy podwodne czy reaktor jądrowy. Muzyka robi odpowiedni klimat (pod wodą mistrzostwo) i bezgranicznie wciąga.
Jedynym mankamentem jest długość. Świeżaki mogą ukończyć grę bez problemu w mniej niż trzy godziny, lecz po ukończeniu dostajemy bonusowe gadżety jak np. nielimitowana ilość amunicji czy tryb Dino Collosem, gdzie zabijamy dinozaury na arenie, albo Dino Duel, który odblokowuje się po dwukrotnym ukończeniu, który jest podobny do kultowego Tekkena.
Podsumowując - Dino Crisis 2 traktuje strasznie z sentymentem, gdyż kilka lat temu zawaliłem nie jedną noc eliminując gady, lecz teraz patrzę na to troszkę inaczej. Mamy dobrą akcje, ale fabuła nie jest mocna, horroru za dużo też tu nie uświadczymy. Mimo tego w ogólnym rozrachunku jest to bardzo dobra gra, która spodoba się fanom takich klasyków jak Resident Evil czy Parasite Eve.
SCREENY
TRAILER
OCENA
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz