Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks

wtorek, 9 kwietnia 2013

Krew, pot i łzy (2012)


KREW, POT I ŁZY (2012)
autor: Carla Mori


Carla Mori to nowa, dopiero debiutująca pisarka, a do tego pochodzi z naszego rodzimego kraju. Jest wielką fanką horrorów niższej klasy i jej pierwsza powieść pod tytułem Krew, pot i łzy zdecydowanie to potwierdza.

Cała akcja toczy się w Częstochowie. Ciężarna reporterka Klara udaje się do wspomnianego miasta, aby zrobić artykuł o przekrętach. Spotyka się na miejscu ze swoją przyjaciółką Zuzanną, która jest prokuratorem. Los tak chciał, że w mieście ma miejsce seria niewyjaśnionych mordów, których nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. Pierwsza ginie para, przez utratę krwi, lecz na miejscu zbrodni nie ma ani kropli czerwonej cieczy. Kolejna ginie z przemęczenia na siłowni, a to także niemożliwe bo rower treningowy pokazuje, że ostatnie metry były wykonane z małą prędkością. Jeden świadek zeznaje, że na miejscu zbrodni widział mnicha w białej szacie. Po rozpoczęciu śledztwa Zuzannie do domu ktoś podrzuca list z napisanym wierszem z motywów biblijnych. Po dogłębnej analizie okazuje się, że za sprawą tajemniczych mordów stoi kościół katolicki...

Fabularnie książka zasługuje na ogromny plus. Chyba nigdy nie czytałem tak kontrowersyjnej powieści, gdzie kościół był posądzany o takie sprawy jak czarna magia, rytuały, morderstwa czy życie bez celibatu. Aż dziwne, że nikt Carli Mori nie wytoczył jeszcze za to procesu sądowego. Przeplatanie horroru z kryminałem też jest jak dla mnie ok, chociaż miejscami tego drugiego jest za dużo. Wiadomo, sama fabuła złotej książki nie czyni. Akcja toczy się miejscami smętnie i nie porywa tak jak bym tego chciał. Także opisowo nie jest najlepiej, ale biorąc pod uwagę to, że autorka sama mówi, że horrory "klasy D" są jej ulubionymi tak spełnia wymagania, żeby stawiać ją obok takich pisarzy jak świetnie nam znany Guy N. Smith.

Jak dla mnie powieść jest dobra. Średnie opisy i rozwój akcji rokowały by ją zdecydowanie niżej, ale broni się fenomenalnym pomysłem na fabułę. Tak to dostajemy coś na poziomie tych najlepszych powieści Smitham, lecz oczko lepszego. Krótko mówiąc - powieść warta uwagi. Osobiście życzę Carli Mori kolejnej powieści bardziej dopracowanej, bo drzemie w niej ogromny potencjał.

OCENA
6/10

Za książkę dziękuje wydawnictwu:

2 komentarze:

  1. Czemu zaraz proces sądowy? Swego czasu też głośno bylo o "Kodzie da Vinci", a jakoś wszystko przeszło bokiem. Mamy wolność słowa, choć nie powiem, że te kontrowersje jeszcze bardziej mnie kuszą. A na książkę mam chrapkę odkąd tylko się pojawiła, na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proces sądowy przyszedł mi na myśl przez sytuacje Nergala,gdy biblię podarł. Ot tak :)

      Usuń