DRACULA II: ODRODZENIE / DRACULA II: ASCENSION (2003)
reż. Patrick Lussier; scen. Joel Soisson, Patrick Lussier
kraj produkcji: USA
Kontynuacja wydanego trzy lata wcześniej filmu o Draculi. Reżyser, scenarzysta jak i producent się nie zmienił, fabuła jest dalszym ciągiem wydarzeń z pierwszej części, więc wszystko jest jak należy. Jednak przyjrzyjmy się bliżej tej produkcji.
Do kostnicy, których pracownikami są Elizabeth i Luke zostaje przywiezione zwęglone ciało. Podczas autopsji organy nie zawierają ani kropli krwi. Przy głębszej analizie zwłok Elizabeth zostaje ugryziona. Okazuje się, że mają do czynienia z wampirem. Nasza bohaterka dzwoni do Lowella - inwalidy, który jest wykładowcą w szkole, a jednocześnie jej kochankiem i opowiada o całym zajściu. W tej samej chwili Luke dostaje telefon od nieznanej osoby, która mówi mu, że za ciało wampira da dużo pieniędzy. Po naradzie postanawiają wykraść ciało. Do kostnicy przychodzi ksiądz Uffizi, który jest łowcą wampirów. Niestety nie zastaje już Draculi. Elizabeth i Luke wraz z innymi studentami udają się na odludzie by przeprowadzić eksperyment, którym kieruje Lowell. Zanurzają wampira w wannie pełnej krwi. Ten niespodziewanie budzi się i zabija jedną z dziewcząt. Gdy reszta nie może opanować sytuacji z pomocą przychodzi Eric - człowiek, który zaproponował im, że odkupi ciało. Wszyscy razem prowadzą badania jak z krwi wampira zrobić eliksir nieśmiertelności, aby wyleczyć Lowella. Wszystko przebiega zgodnie z planem aż do momentu, gdy jeden ze studentów wstrzykuje sobie krew Draculi do krwiobiegu...
Na pierwszy rzut oka wszystko się wydaje być w porządku. Mamy wampira, mamy nawet i ciekawą fabułę, mamy też i rozlew krwi, więc gdzie są wady? Ano po pierwsze to ni jaka gra aktorów. Żaden się niczym nie wyróżnia, grają jakoś bez natchnienia, nie wprowadzają napięcia do filmu. Druga męcząca mnie sprawa to Uffizi. Dobrze, że ktoś chce poskromić wampira, ale żeby wsadzać w film łowcę wampirów, który do tego jest księdzem? Jakoś nie łykam tego. Filmowi brakuje też wartkiej akcji, tak jak było w pierwszej części. Nie ma tu już takiej dynamiki, nie trzyma tak w napięciu. Niezłe w tym filmie są jedynie sceny morderstw, no i uroda Elizabeth.
Słowem podsumowania, Dracula II to taki sobie luźny horror, który niczym nie zaskakuje, ale też jakoś nie odrzuca. Gdy ktoś ma ochotę na mało straszny i niezbyt trzymający w napięciu horror, a do tego oglądał pierwszą cześć to film mu się nawet spodoba.
Na pierwszy rzut oka wszystko się wydaje być w porządku. Mamy wampira, mamy nawet i ciekawą fabułę, mamy też i rozlew krwi, więc gdzie są wady? Ano po pierwsze to ni jaka gra aktorów. Żaden się niczym nie wyróżnia, grają jakoś bez natchnienia, nie wprowadzają napięcia do filmu. Druga męcząca mnie sprawa to Uffizi. Dobrze, że ktoś chce poskromić wampira, ale żeby wsadzać w film łowcę wampirów, który do tego jest księdzem? Jakoś nie łykam tego. Filmowi brakuje też wartkiej akcji, tak jak było w pierwszej części. Nie ma tu już takiej dynamiki, nie trzyma tak w napięciu. Niezłe w tym filmie są jedynie sceny morderstw, no i uroda Elizabeth.
Słowem podsumowania, Dracula II to taki sobie luźny horror, który niczym nie zaskakuje, ale też jakoś nie odrzuca. Gdy ktoś ma ochotę na mało straszny i niezbyt trzymający w napięciu horror, a do tego oglądał pierwszą cześć to film mu się nawet spodoba.
SCREENY
TRAILER
OCENA
4/10
Mi się ta część podobała najbardziej z całej serii.
OdpowiedzUsuńMi jako tako, lepsza była pierwsza. Jeszcze muszę trójeczkę obejrzeć i zobaczyć co tam się dzieje ciekawego :)
OdpowiedzUsuń