Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks

sobota, 22 grudnia 2012

Grave Encounters 2 (2012)


GRAVE ENCOUNTERS 2 (2012)
reż. John Poliquin; scen. The Vicious Brothers
kraj produkcji: Kanada, USA

Po genialnej, prawie idealnej pierwszej części Grave Encounters z niecierpliwością czekałem na kontynuacje. Kiedy dowiedziałem się, że druga część jest w planach to wiedziałem, że muszę ją obejrzeć. Podszedłem do niej z pewnością, że to będzie najlepszy film roku 2012 i, że z pewnością zaliczę go do moich ulubionych produkcji.

Alex Wright prowadzi kanał na YouTube poświęcony horrorom. Tematem jego ostatnich nagrań    jest film Grave Encounters. Początkowo strasznie go krytykuje, uważa go za mało straszny i kiczowaty. W odpowiedzi na swoją opinię w komentarzu dostaje scenę z filmowego szpitala, którego nie było w filmie. Alex zaczyna drążyć temat szpitala. Z jego obserwacji wynika, że to nie jest tylko film, a wszystko mogło dziać się na prawdę. Okazuje się, że cała obsada od czasów premiery filmu nie grała nigdzie indziej i jest uważana za zaginionych. Po kolejnej wiadomości od tajemniczego widza jedzie do domu głównego bohatera filmu Grave Encounters. Po przybyciu dowiadują się, że ten też zaginął, a jego matka ma zaburzenia psychiczne. Alex wpada w paranoję na temat tego filmu i jedzie do producenta, i ukrytą kamerą nagrywa jego zeznanie, na którym Hartfeld wyznaje mu, że wszystko w filmie to stuprocentowa prawda i każe mu siedzieć cicho, bo i tak mu nikt nie uwierzy. Chłopak pokazuje nagranie swoim kumplom i razem wyruszają sami obadać tajemnice szpitala. Na miejscu szybko przekonują się, że Grave Encouters, to nie jest zwyczajny film, tylko autentyczny dokument z nawiedzonego miejsca...

W filmie od razu spodobał mi się to, że scenarzyści ukazują swoją poprzednią produkcję jako autentyczną, a bohater tej części stara się to udowodnić. Pokazali w jednej scenie Vicious Brothers jako tylko stażystów, którzy nic nie znaczą, a to przecież oni zgarnęli laury za Grave Encounters. Wątek fabularny był dobry, poziom strachu też niczego sobie, ale gorzej z wykonaniem. Niektóre efekty, szczególnie w końcowej części filmu były tak żałośnie wykonane jakby wyjęte z lat '60 ubiegłego wieku. Natomiast kilka scen i rozwiązań było na prawdę epickich jak np. konstrukcja budynku szpitala, która cyklicznie się zmieniała niczym w filmie "Cube", czy rozwiązania fabularne, jak udaje się im wydostać z budynku, a tak na prawdę nie przekroczyli nawet jego progów. Też podobało mi się to, że pojawia się w filmie zaginiony Lance Preston. 

W ostatecznym rozrachunku film wyszedł słabiej niż poprzednik, ale widz nie powinien się na nim zawieść, chociaż nie warto go oglądać więcej niż raz na jakiś czas. Jak mówiłem na początku, że nie mogłem się go doczekać, jednak zawiodłem się, gdyż myślałem, że będzie to film na bardzo wysokim poziomie i dorówna pierwszej części. 

SCREENY




TRAILER


OCENA
7,5/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz