Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks

piątek, 6 kwietnia 2012

Wzgórza mają oczy (1977)


WZGÓRZA MAJĄ OCZY / THE HILLS HAVE EYES (1977)
reż. Wes Craven; scen. Wes Craven
kraj produkcji: USA

Kolejny film znanego reżysera, znanego wszystkim fanatikom kina grozy, choćby z takich filmów jak "Koszmar z ulicy Wiązów", "Krzyk", czy "Ostatni dom po lewej". Jest on odpowiedzią na "Teksańską masakrę piłą mechaniczną" Tobe'a Hoopera. Coś nowego, niby motyw inny od wszystkich, ale moim zdaniem nie do końca mu wyszedł, ale o tym w dalszej części recenzji.

Rodzina Carterów wybiera się w podróż do Kalifornii, ale przy okazji chcieli zwiedzić starą kopalnie srebra, lecz staruszek ze stacji benzynowej odradzał im to. Mówił, że jest ona już dawno zamknięta i nie ma do niej dostępu. Radził rodzinie jechać prosto do Kalifornii i żeby trzymali się głównej drogi. Podróżnicy nie posłuchali pustelnika i zjechali w boczną drogę. Jednak szybko tego pożałowali, gdyż wystraszony kierowca przez samolot odrzutowy i zająca na drodze, zjechał na pobocze i uszkodził sobie oś koła w samochodzie. Bobby i Doug postanawiają iść po pomoc i odłączają się od grupy. Rodzinka przekonuje się, że pobliskie wzgórza kryją tajemnice. Bobby, dociera do stacji benzynowej, lecz zamiast pomocy, jest świadkiem brutalnego mordu i w końcu sam staje się ofiarą, mieszkańcy wzgórz zabierają go do swojej jaskini. Zapada noc, mężczyźni w dalszym ciągu nie wracają. Ukochany pies, który wabi się "Piękna", zrywa się z łańcucha i znika w ciemnościach. Bandyci wychodzą z ukrycia i penetrują przyczepę kempingową turystów, zabijają dwie kobiety i porywają dziecko. Rodzina by uratować swoje życie, próbują walczyć ze zdegenerowaną rodziną kanibali...

Film nie jest żadną rewelacją, jak na zdolności reżyserskie Wesa. Mógłby on zrobić lepsze dzieło, a trym bardziej, że to to była odpowiedź w konfrontacji z Hooperem, w której wygrywa bez wątpliwości wygrywa słynna "Teksańska masakra...". Cały motyw za bardzo nie był wciągający. Dosyć długo czekało się na rozwinięcie akcji, która w rezultacie i tak nie dawała satysfakcji w oglądaniu. Wiem, że każdemu może zdarzyć się dziura w twórczości i myślę, że Wes właśnie taką przeszedł podczas tej produkcji. Do tego filmu raczej prędko nie wrócę, o ile w ogóle go kiedyś jeszcze obejrzę. Mimo jednej klapy w jego wykonaniu, Wes Craven w dalszym ciągu jest jednym z moich ulubionych reżyserów. I na pewno zrealizuję moje plany na przyszłość i obejrzę wszystkie dzieła, które wyszły spod jego skrzydeł.

SCREENY




TRAILER


OCENA
4/10

2 komentarze: