Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks

sobota, 23 listopada 2013

Sok z żuka (1988)


BEETLEJUICE / SOK Z ŻUKA (1988)
reż. Tim Burton; scen. Warren Skaaren
kraj produkcji: USA

Motyw nawiedzonego domu to horrorowy klasyk, eksploatowany przez dziesiątki lat na tysiące sposobów. Z reguły ktoś wprowadza się do nowego domu, zaczyna słyszeć dziwne dzwięki, obserwuje zjawiska, których nie jest w stanie wytłumaczyć, aby wreszcie stanąć oko w oko z duchem, demonem, albo w ogóle całą zgrają takich paranormalnych istot. Brzmi banalnie, ale sprawdza się doskonale, czego dowodem może być choćby hit ostatnich miesięcy- ”Obecność”. Jednak czy ktokolwiek zadał sobie pytanie jak cała kwestia ma się od strony ”nawiedzających”? Otóż tak, i był to najoryginalniejszy reżyser współczesnego kina- Tim Burton.

Burton w swoim filmie pokazał wszystko, co charakteryzuje jego twórczość. Raczy więc fanów czrnych komedii idealnym połączeniem horroru i groteski, wykorzystując przy okazji elementy gotyckie i animację. Na swój oryginalny sposób porusza odwieczny problem śmierci i życia pozagrobowego. Zamiast zbawienia lub potępienia ”skazał” ofiary wypadku drogowego- Adama i Barbarę Maitlandów (granych przez Aleca Baldwina i Geenę Davis) na powrót... do ich własnego domu. Niestety nie wszystko jest takie proste, bowiem posiadłość zostaje zajęta przez nowych lokatorów- Charlesa i Delię Deitz oraz Lydię, córkę Charlesa z pierwszego małżeństwa. Zdecydowanie różni się ona od macochy i to nie tylko kwestii ubioru (preferuje wyłącznie czarne, gotyckie stroje), ale przede wszystkim w sposobie odbierania otaczającego ją świata. Realizowane wizje Delii niszczą budynek- z sielskiego gniazdka zamienia się on w futurystyczną willę z wytworami stuki nowoczesnej wątpliwej urody. Małżeństwo duchów stara się zrobić wszystko, aby uwolnić swoją przystań od intruzów. Gdy próby denerwowania, straszenia, a nawet opętania nie przynoszą skutku decydują się na pomoc bioegzorcysty o wątpliwej reputacji- Beetlejuice'a. Ten jednak zamiast pomóc zrozpaczonej parze, próbuje wykorzystać ich do swoich niecnych celów.

Na największą uwagę w „Soku z żuka” zasługuje gra aktorów. Chociaż każda z ról została odegrana na wysokim poziomie, najbardziej charakterystyczny jest oczywiście tytułowy Beetlejuice, grany przez Michaela Keatona. Aktor stworzył niepowtarzalną kreację, która naprawdę zostaje w pamięci na długo po zakończeniu seansu. To postać arogancka, lubiąca zabawę połączoną z alkoholem, wulgarna i nieco mroczna, a jednocześnie niezwykle zabawna. Bardzo ważną kwestią są efekty specjalne. Nie są realistyczne, ale chyba właśnie o to chodziło reżyserowi. Takie nierzeczywiste pokazanie np. rozczłonkowanego ciała, czy kościotrupów pracujących w urzędzie nadaje klimat i oryginalność filmowi. A jak powszechnie wiadomo te dwie cechy są u Burtona najważniejsze.


„Sok z żuka” polecam nie tylko fanom czarnych komedii, czy wielbicielom twórczości reżysera. Oni oczywiście pokochają ten świat pełen nieszablonowych pomysłów, scenerii i zwrotów akcji. Natomiast ci, którzy do tych grup nie należą, tym razem nie powinni się zawieść. Bo „Sok z żuka” to po prostu dobry film, który oprócz sztandarowych dla jego gatunku absurdu czy surrealizmu, oferuje widzom niekonwencjonalny scenariusz, doskonałą grę aktorską, ciekawe scenerie i tym samym 90 minut dobrej zabawy w świecie umarłych. 


SCREENY




TRAILER


OCENA
8/10

1 komentarz: