Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks

czwartek, 21 czerwca 2012

Kruk (1994)


KRUK / THE CROW (1994)
reż. Alex Proyas; scen. David J. Schow, John Shirley
kraj produkcji: USA

W recenzji tego filmu, od razu ostrzegam, nie będę wcale obiektywny. Kruk to mój numer jeden w kinematografii. Oglądałem go dziesiątki razy i za każdym razem wywołuje u mnie te same emocje. To arcydzieło w reżyserii Alexa Proyasa zostało owiane legendą już przed premierą ze względu na śmierć Brandona Lee (syn Bruce'a Lee znanego głównie z Wejścia smoka), który został zastrzelony na planie, ale o tym później...

30 października, w przeddzień swojego ślubu, Shelly Webster i jej narzeczony Eric Draven zostają zamordowani. Dokładnie rok po tym zdarzeniu Eric wstaje z grobu i postanawia się zemścić na oprawcach. Jego pośrednikiem między światem żywych i umarłych jest kruk, który ciągle znajduje się w jego towarzystwie. Podczas walki z pierwszym z zabójców, Eric dowiaduje się, że jest nieśmiertelny. Przez ten fakt może w naprawdę okrutny sposób się mścić na tych, którzy wyrządzili im krzywdę...


Pierwsze co rzuca się w oczy to mroczny, wręcz gotycki klimat. Przez cały film towarzyszy nam noc, a strasznie dużo scen jest kręcone w deszcz co potęguje atmosferę. Drugie co należy pochwalić to fenomenalna gra aktorska Brandona Lee, który zapowiadał się na fantastycznego aktora, lecz niestety przypadkowa (a może i celowa) śmierć na planie, poprzez zastrzelenie w jednej ze scen początkowych filmu (reżyser kręcił sceny nie od początku, lecz od końca filmu), zakończyła jego karierę. Piszę, że może i celowa, ponieważ na planie filmowym nie można posiadać ostrej amunicji, tylko ślepą, więc są prowadzone różne spekulacje na temat, czy oby na pewno nie był to zamach. Oryginalne nagranie zostało zniszczone, a w tej scenie został użyty dubler. Soundtrack z filmu idealnie pasuje do scenerii. Mamy tu do czynienia z utworami takich artystów jak The Cure czy Nine Inch Nails, co buduje melancholijny nastrój. 

Jeżeli istnieje takie określenie jak horror romantyczny, to pasuje ono do tego filmu idealnie. Pokazuje on historię wielkiej miłości między głównym bohaterem a jego narzeczoną, którzy w niefortunny sposób zostali zabici i pokazuje wielką potęgę miłości, którą nawet śmierć nie może przezwyciężyć. Sam osobiście podczas każdego seansu podczas niektórych scen ryczę jak bóbr, film wywołuje u mnie takie emocje. 


Jak większość zapewne wie, film jest zrobiony na podstawie komiksu, którego autorem jest James O'Barr w 1989 roku. Kruk doczekał się 3 kontynuacji, a nawet serialu, który parę ładnych lat temu był emitowany w Polsce.


Film choć nie jest straszny, myślę że jest warty polecenia fanom mrocznego klimatu i romantycznych historii z domieszką scen morderstw i otoczką fantasy. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie i myślę, że nikt nie powinien zostać zawiedziony po seansie.


SCREENY




TRAILER


OCENA
10/10

WAKACJE Z PIEKŁA RODEM - 13TH STREET - LIPIEC Z HORRORAMI

INFORMACJA PRASOWA

WAKACJE Z PIEKŁA RODEM

W ciepły letni wieczór dzwoni telefon. Tajemniczy głos po drugiej stronie słuchawki proponuje udział w szybkim quizie z wiedzy o horrorach. Jeżeli popełnisz błąd, czekać na ciebie będzie psychopatyczny morderca w białej masce. Tak zaczyna się seria filmów grozy w reżyserii Wesa Cravena pt. „Krzyk”. Aby uniknąć podobnej sytuacji warto włączyć w lipcowy niedzielny wieczór kanał 13TH STREET i zasięgnąć szybkich korepetycji w tematyce horrorów, slasherów i thrillerów. Stacja prezentuje dwa sequele słynnego horroru z lat 90tych – „Krzyk 2” i „Krzyk 3”, a także dalsze losy Laurie Strode (Jamie Lee Curtis) w kultowej serii „Halloween”.

Pierwsza część filmu „Krzyk” z 1996 przywróciła do życia gatunek potocznie zwany slasherem. Ich złoty okres przypadł w kinie na lata 80 i kiedy wydawało się, że wszystko już w tym temacie zostało dawno powiedziane, Wes Craven stworzył „Krzyk”- film, który nie tylko stał się jednym z największych kasowych przebojów lat 90, ale przeszedł także do historii gatunku.

Mieszanka zaskakujących zwrotów akcji, konsekwentnie budowane napięcie, a przede wszystkim żonglerka kliszami popkulturowymi uczyniły ten film jednym z najpopularniejszych horrorów wszechczasów. Craven czerpał pełnymi garściami z klasyków takich jak „Halloween”, „Carrie”, czy „Piątek trzynastego”. Sięgnął on do popularnego w konwencji slasherowej schematu, w którym to grupa związanych blisko z sobą osób staje się celem ataków psychopatycznego mordercy. Psychopata po kolei rozprawia się z kolejnymi osobami, aż do konfrontacji z tak zwaną final girl, najczęściej młodą dziewczyną,  która w finale stawia czoło mordercy.  

W sequelu „Krzyku” ponownie spotykamy, znaną z pierwszej części filmu final girl Sidney Prescott (Neve Campbell), która musi uporać się z demonami przeszłości.  Pewna młoda para zostaje brutalnie zamordowana podczas premiery horroru pt. „Cios”. Film ten oparty jest na wydarzeniach z życia Sidney i jej przyjaciół, które śledziliśmy w pierwszej części serii. Okazuje się, że psychopatyczny zabójca z kina wzoruje się na mordercach z Woodsbooro, którzy zamienili życie grupki przyjaciół
w piekło.

W trzeciej części horroru, pt. „Krzyk 3”, Prescott wybiera samotniczy tryb życia, aby odizolować się od traumatycznych wspomnień sprzed 3 lat. Niestety i tym razem będzie musiała walczyć ze złem ukrytym za maską napastnika-naśladowcy.

Koszmar Laurie Strode (Jamie Lee Curtis) miał się zakończył w 1978 roku, kiedy umknęła swojemu psychopatycznemu bratu, Michaelowi Myersowi, w pierwszej części „Halloween”. Po kilkunastu latach upozorowała własną śmierć, przyjęła nowe nazwisko i prowadzi spokojne życie w kalifornijskim miasteczku. Niestety – zło nie śpi. W noc Halloween jej prześladowca powraca. „Halloween – 20 lat później” to gratka dla fanów tego klasycznego slashera.

To nie był jednak koniec krwistej uczty Michaela. Doskonały horror doczekał się kolejnej części. 3 lata po wydarzeniach w Kalifornii Laurie Strode popada w depresję i zostaje zamknięta w zakładzie psychiatrycznym Grace Anderson Sanitarium. Akcja filmu „Halloween: Powrót” przenosi się do domu Mike’a Myersa, gdzie szóstka beztroskich studentów organizuje interaktywne reality show – prosto
z posiadłości legendarnego mordercy. To nie może się skończyć dobrze.

„Krzyk 2”
premiera: niedziela, 8 lipca, godzina 22:00, powtórka w piątek, 13 lipca, godzina 23:00

„Krzyk 3
premiera: niedziela, 15 lipca, godzina 22:00, powtórka w piątek, 20 lipca, godzina 23:00

„Halloween - 20 lat później”
premiera: niedziela, 22 lipca, godzina 22:00, powtórka w piątek, 27 lipca, godzina 23:00

„Halloween: Powrót”
premiera: niedziela, 29 lipca, godzina 22:00

JUŻ W LIPCU NA STRONIE KONKURS ORGANIZOWANY PRZEZ FIRMĘ UNIVERSAL I KANAŁ 13TH STREET

OBSERWUJCIE REGULARNIE!

poniedziałek, 18 czerwca 2012

KONKURS!

UWAGA KONKURS!

DO WYGRANIA KOLEJNY NUMER CZASOPISMA 

DO TEGO GADŻETY OD WYDAWCY (ZAPINA I ZAKŁADKA). DODATKOWO W NUMERZE KUPON ZNIŻKOWY NA ANTOLOGIĘ POŚWIĘCONĄ TWÓRCZOŚCI H.P. LOVECRAFTA POD TYTUŁEM "CIENIE SPOZA CZASU".

ABY WZIĄĆ UDZIAŁ W KONKURSIE WYSTARCZY WYPISAĆ WSZYSTKIE FILMY Z SERII "HELLRAISER" WRAZ Z DATAMI PRODUKCJI I WYSŁAĆ NA MAILA kobayashijuon@gmail.com


KONKURS TRWA DO 1 LIPCA

ZAPRASZAM!

niedziela, 17 czerwca 2012

Pirania 3DD (2012)


PIRANIA 3DD / PIRANHA 3DD (2012)
reż. John Gulager; scen. Patrick Melton, Marcus Dunstan, Joel Soisson
kraj produkcji: USA

Pirania 3DD to kontynuacja horroru, który wyreżyserował Alexandre Aja dwa lata temu. Tym razem zajął się tym John Gulager, a scenariusz pisały aż trzy osoby. O filmie było głośno przed premierą, plakaty reklamowe i trailery kusiły krągłościami kobiet, które w nim występują, więc z delikatnym dystansem przystąpiłem do oględzin, ale nie zawiodłem się.

Chet postanawia otworzyć nowy park wodny nad jeziorem Victoria. Ma znajdować się tam prócz zwykłych basenów także basen dla dorosłych z ładnymi, nagimi dziewczętami. Taki pomysł nie podoba się jego pasierbicy Maddy. Ostatecznie wszystko przebiega z planem Cheta. Pewnego wieczora znajomi Maddy giną w jeziorze zagryzieni przez piranie. Dziewczyna myśli, że zaginęli. Kilka dni po tej sprawie, będąc z przyjaciółką na molo, same doświadczają ataku krwiożerczych ryb, lecz wychodzą z tego cało. Maddy stara się przekonać Cheta aby zamknął park bo piranie mogę się tam dostać. Ten oczywiście nie posłuchał jej rad i mięsożerne bestie zaczynają atakować ludzi zgromadzonych w basenach...

Fabuła jest kiczowata aż do bólu, każdą następną scenę można przewidzieć, ale nie o to w tym filmie chodzi. Najważniejsze jest to, że w filmie można się ubawić po pachy. Humor jest wyśmienity w tym filmie, a żarty zapadają na długo w pamięć. Horroru mamy tu niezbyt dużo, aczkolwiek zobaczymy odgryzane genitalia przez piranie i sporo krwi, więc ostatecznie nie jest tak źle. Film ozdabiają do tego piękne dziewczęta, co panom strasznie przypadnie do gustu. Z gwiazd występuje tu David Hasselhoff, znany przede wszystkim z serialu Słoneczny patrol, gdzie tu gra też ratownika. Oczywiście soundtrack z wyżej wspomnianego serialu też zagości w filmie. Ze znanych osobowości występuje tu też Christopher Lloyd, którego przeważnie wszyscy kojarzą z kultowego Powrotu do przeszłości. Najbardziej rażą efekty 3D, jako że niestety byłem zmuszony obejrzeć film w 2D to wydawały się za bardzo komputerowe.

W gruncie rzeczy tak na prawdę to jest zdecydowanie bardziej komedia niż horror, bo podskoczyć tu się nie da, ale uśmiejemy się strasznie. Nie z żenujących scen tylko z zabawnie przedstawionych sytuacji. Film można polecić fanom drugiej części Martwego zła, czy Złego smaku. 


SCREENY




TRAILER


OCENA
7/10

czwartek, 14 czerwca 2012

Cmętarz zwieżąt (1983)


CMĘTARZ ZWIEŻĄT (1983)
autor: Stephen King

Stephen King to autor, który w sercach wielu fanów horroru znalazł swoje miejsce, jest czczony i wychwalany. Słusznie. Należy mu się. Każda z jego powieści (z tych co dotychczas czytałem) wchodzi bez popity. Wchłania się je niczym tlen i co najważniejsze - zostają na długo w pamięci. Ostatnio trafiła w moje łapy kultowa już powieść Cmętarz Zwieżąt. Czy król zawiódł? Oczywiście, że nie.

Rodzina Creedów przeprowadza się z Chicago do Ludlow. Po dotarciu na nowe miejsce zamieszkania Louis, głowa rodziny, zaprzyjaźnia się z sąsiadem, Judem Crandallem. Pewnego dnia Jud zabiera rodzinę Creedów na tytułowy cmętarz zwieżąt, który znajduje się za ich domem. Dzieci chowają tam swoje zwierzęta, a nazwa jest pisana źle, ponieważ jakieś dziecko nie znające ortografii, najzwyczajniej w świecie, napisało tak na tabliczce. Po niedługim czasie żona Louisa, Rachel, wyjeżdża wraz z dziećmi, Ellie i Gagem, do swoich rodziców, zostawiając w domu samego Louisa i kota Churcha. Niefortunny wypadek sprawił, że Church ginie. Jud zaprowadza mężczyznę do miejsca, które znajduje się za cmętarzem zwieżąt i każe pochować tam kota. Następnego dnia zwierzę wraca do domu żywe, lecz zachowuje się inaczej niż przed śmiercią. Kilka miesięcy później w wypadku samochodowym ginie ich mały synek Gage...

King kolejny raz napisał powieść wysokich lotów. Motyw o ziemi, która odradza istoty i to, że są one inne niż przed śmiercią jest po prostu wyborny. Książkę łyknąłem w 2 dni co u mnie bardzo rzadko się zdarza. Pochłania momentalnie, już od pierwszych stron coś się dzieje. Grozę czuć autentycznie i samo zachowanie głównego bohatera jest przerażające i pokazujące jakie rozterki nim targają. King nie porusza zbyt wielu wątków, tak jak to było w przypadku To, lecz skupia się głównie na uczuciach Louisa, który wiedzie główny prym w tej historii. Napięcie jest dawkowane z odpowiednim tempem, a także mamy do czynienia z wieloma zaskoczeniami, choć według mnie zakończenie można było przewidzieć.

Powieść nie jest długa, łatwo i tanio dostępna, także każdy fan horroru powinien się z nią zapoznać jak i z resztą z większością powieści Kinga. Książka została także zekranizowana pod tytułem Smętarz dla zwierzaków i film doczekał się kontynuacji, niestety niezbyt udanej. 

OCENA
9/10

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Zaśnij, dziewczynko (2003)


ZAŚNIJ, DZIEWCZYNKO / SLEEP, LITTLE GIRL (2003)
scen. Sergio Bleda; rys. Sergio Bleda

Dziś strona poszerza się o dział, w którym będą recenzje komiksów powiązanych z tematyką grozy. Na pierwszy strzał idzie jednoodcinkowe dzieło włoskiego rysownika Sergio Bledy, który także napisał scenariusz. Gdy ujrzałem okładkę naszła mnie myśl, że będę miał do zobaczenia całkiem niezłą historię i moje przeczucie się sprawdziło. 


Młode małżeństwo adoptuje dziewczynkę, ponieważ sami nie mogą mieć dzieci. Dziewczynka we śnie widzi jakiegoś mężczyznę. Nazajutrz okazuje się, że jej nowi rodzice nie żyją. Młody dziennikarz, Juan, chce zająć się tą sprawą, ponieważ stara się o posadę w prestiżowej gazecie. Jego przyjaciel, Emilio, który chce mu pomóc przy tej sprawie dowiaduje się, że dziewczyna ma już 15 lat, a wygląda jak dziecko, ponieważ cierpi na zaburzenie wzrostu i krzywicę. Odkrywa też, że wszyscy wcześniejsi rodzice adopcyjni umierali podczas snu, a jej biologiczni rodzice zostali zamordowani. Juan zgłębiając się coraz bardziej w sprawę zaczyna słyszeć głosy i widzieć zjawy...


Komiks jest z gatunku ghost story, co widać w opisie powyżej, także fabuła urzekła mnie od razu. Kreska Sergio Bledy nie jest perfekcyjna, przez co obrazki mają w sobie coś tajemniczego, mrocznego. Jest to one shot, cała opowieść mieści się w około 50 stronach, przez co akcja toczy się szybko, lecz zostawia pewien niedosyt. Wiele wątków dałoby się bardziej rozwinąć, a tu wszystko jest takie skompresowane. 


Mimo małej objętości i braku kontynuacji jest to pozycja warta poświęcenia jej tych trzydziestu minut na zapoznania się z tym dziełem włoskiego rysownika. Fani ghost story będą na pewno uradowani, a Ci co nie przepadają za komiksami mogą dać szanse tej już trochę zapomnianej dziedzinie sztuki.


OCENA
7/10

piątek, 8 czerwca 2012

Wake Wood (2011)


WAKE WOOD (2011)
reż. David Keating; scen. David Keating, Brendan McCarthy
kraj produkcji: Irlandia/Wielka Brytania


Wake Wood, to horror produkcji europejskiej. Jak wiadomo, Europejczycy są znani z całkiem sensownych filmów grozy. Do tego mamy jeszcze tu do czynienia z filmem z legendarnej wytwórni Hammer, która znana jest wśród fanów horroru dzięki takim klasycznym pozycjom jak kilka części powiązanych z Draculą czy Frankensteinem, wydawanych w latach '60 i '70.


Louise i Patrick są szczęśliwym małżeństwem. Mają córkę Alice, która ma wypadek i zostaje zagryziona przez psa i umiera. Para jest zrozpaczona i postanawia się przenieść do małego miasteczka Wake Wood, by zapomnieć o wszystkim. Louise zostaje aptekarką, a jej mąż weterynarzem. Po kilku dniach pobytu w mieście, dowiadują się, że mieszkańcy mogą wskrzesić ich córkę na trzy dni, odprawiając specjalny rytuał. Jedynym warunkiem jest to, że nie mogą wywieźć dziewczynki poza granice miasteczka, a także muszą zamieszkać tam na resztę swojego życia. Rodzice bez problemu się na to zgadzają. Cała akcja kończy się powodzeniem i Alice znów znajduje się wśród żywych. Niestety po trzech dniach okazuje się, że rytuał nie do końca przebiegł zgodnie z planem...


Fabuła Wake Wood nie jest skomplikowana, ani jakaś super oryginalna (ciężko nie skojarzyć sobie filmu ze Smętarzem dla zwierzaków), lecz to akurat nie przeszkadza. Wszystko jest w wyważonych proporcjach. Reżyser daje nam do oglądania mroczny obrazek co odpowiednio nadaje atmosferę, a także mamy krwawe momenty, które dopełniają klimat. Interesujące jest to, że połączenie dramatu z horrorem wypada tu bardzo dobrze. Tragedia rodziców, jak i dziewczynki jest przejmująca, a doprawienie tego scenami grozy tworzy dobre dzieło, ale nie na tyle zachwycające aby film uznać za przełomowy. 


Coraz bardziej zaczynam wierzyć w filmy z Wielkiej Brytanii. Każdy film jaki trafiłem z tego kraju nie ma może aż tak strasznych scen, ale wszystko nadrabia świetnym klimatem, którego mogą pozazdrościć amerykańscy twórcy.  Co najlepsze, obydwa filmy zostały wydane przez wytwórnie Hammer, która zawiesiła działalność pod koniec lat '70 i powróciła dopiero w 2008 roku. 


Film warto polecić widzom, którzy nie chcą zbyt wygórowanej fabuły i stawiają bardziej na mroczną atmosferę niż na litry krwi i flaki. Dla fanów klimatycznego kina pozycja obowiązkowa.


SCREENY




TRAILER


OCENA
7/10

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Odrażające, brudne, złe - 100 filmów gore (2011)


ODRAŻAJĄCE, BRUDNE, ZŁE - 100 FILMÓW GORE (2011)
autor: Piotr Sawicki

Książka o której istnieniu dowiedziałem się czystym przypadkiem - wygrałem w konkursie. Zadowolony i oczarowany okładką na której znajdują się pacynki 4 filmowych morderców: Leatherface'a, Candymana, Freddy'ego Kruegera i Pinheada przystąpiłem do studiowania pierwszej książki na naszym rynku w pełni poświęconej tematyce gore.

Przewodnik, bo tak wypadałoby go nazwać, daje nam do przeczytania recenzje najbardziej brutalnych i ohydnych filmów historii kina. Dobór jest tu trafny i uzasadniony. Mamy tu do czynienia ze świetnymi i obowiązkowymi rzeczami takimi jak August Underground, Salo, Men Behind The Sun, Guinea Pig, także mniej krwawe, ale klasyczne filmy jak Koszmar z ulicy Wiązów, Halloween, Piątek trzynastego i Hellraiser. Autor nie zapomina o świetnym włoskim kinie więc możemy przeczytać o wielu filmach Lucio Fulciego z Zombie pożeracze mięsa i Miasto żywej śmierci na czele. Najstarszym opisywanym filmem jest Blood Feast z 1963 roku. Dużo mamy też niemieckiego kina i filmów takich Nekromantik, Violent Shit, Król śmierci. Ciekawe jest to, że autor nie pisze tylko o produkcjach znanych i świetnie zrobionych, ale sięga po kino klasy B.

Największym zaskoczeniem było dla mnie umieszczenie w zbiorze Pasji Mela Gibsona, bo film niby ni jak ma się z horrorem, lecz autor wyjaśnia, że zasługuje ten film na miejsce w książce za strasznie realistyczne i brutalne sceny gore.

Wadą są tutaj jak dla mnie tłumaczenia tytułów. Na przykład Ostatni dom po lewej widnieje tutaj jako Ostatni dom z lewej, albo Phantasm, znany u nas jako Mordercze kuleczki jest po prostu przetłumaczony jako Fantazm. Zdarzają się też literówki w teksie, w sumie nie zauważalne, ale nazwisko Jasona Voorheesa napisane Vohrees to już przegięcie. Tak samo wadą jest to, że autor strasznie spoileruje filmy. Czytelnik ma wyłożone kawa na ławę całą akcje, łącznie z zakończeniem. 

Podsumowując, Odrażające, brudne, złe, to świetny przewodnik po filmach gore. Widz, który oglądał większość tych produkcji, może dowiedzieć się wielu ciekawostek, które nie sposób znaleźć gdziekolwiek, a nowicjusz odnajdzie tutaj jakiś film dla siebie.

OCENA
9/10

sobota, 2 czerwca 2012

Góra boga kanibali (1978)


GÓRA BOGA KANIBALI / MOUNTAIN OF THE CANNIBAL GOD (1978)
reż. Sergio Martino; scen. Sergio Martino, Cesare Frugoni
kraj produkcji: Włochy

Włosi są znani z dobrego kina kanibalistycznego. Takie hity jak Cannibal Holocaust czy Cannibal Ferox przeszły do kanonu nie tylko filmów o kanibalach, ale także filmów gore. Ostatnio miałem ogromną ochotę obejrzeć coś włoskiego, więc sięgnąłem po Mountain of the Cannibal God. Niestety w porównaniu z innymi filmami o tej tematyce wypada słabo.

Susan Stevenson wraz ze swoim bratem Arthurem wyrusza na poszukiwania swojego zaginionego męża. Wybierają się do domu przyjaciela jej małżonka, Edwarda, który ma poprowadzić tą wyprawę. Wylatują helikopterem na małą wysepkę wraz z tubylcami, którzy mają zaprowadzić ich na górę, która znajduje się w centrum, gdyż Susan myśli, że tam właśnie jest jej mąż. Pewnej nocy jeden z członków ekipy znika. Kierując się dalej na górę zostają zaatakowani przez grupkę kanibali, lecz udaje im się zbiec. Ostatecznie docierają do zaprzyjaźnionej wioski, gdzie opowiadają przez kogo zostali zaatakowani. W nocy kanibale atakują ich i przybysze zostają wygonieni. Udają się w końcu na górę gdzie zostają uwięzieni...

Ogromną wadą tej produkcji jest to, że akcja jest wątła. Prawie cały film nic się nie dzieje, poza pierwszym atakiem kanibali i finałową sekwencją. Co najlepsze, sceny te są dostępne tylko w wersji uncut, czyli pełnej, niepociętej odsłonie filmu. Sceny gore są na średnim poziomie. Wnętrzności ofiar wyglądają sztucznie, wydają się jakby suche. Na uwagę zasługuje finalna scena, gdzie mamy do czynienia z wątkiem zoofilskim, kastracją i nagością. Ukazane są też walki dzikich zwierząt, które robią fajny smaczek, ale nie zostaja w pamięci. Rolę Susan gra Ursula Andress, która swoimi wdziękami potrafi przykuć męską część widowni. Muzyczne tło jest ubogie. Mamy jeden monotonny, w kółko powtarzający się motyw, który na dłuższą metę zaczyna się nudzić. Film był kręcony w Sri Lance i Malezji, więc krajobrazy miło się ogląda, ale to dalej za mało aby mieć tu do czynienia chociaż ze średnim filmem.


Uważam, że gdyby wyrzucić, lub urozmaicić początek filmu, albo poprawić sceny gore, to moglibyśmy mieć film odrobinę gorszy od genialnego Cannibal Holocaust. Tak otrzymujemy słabą włoską produkcje, która zanudzi przez pierwszą godzinę widza, lecz na końcówce fani nie powinni się zawieźć.


SCREENY




TRAILER


OCENA
4/10

piątek, 1 czerwca 2012

Wyniki konkursu

ZWYCIĘZCAMI CZASOPISMA "COŚ NA PROGU" ZOSTAJĄ NASTĘPUJĄCE OSOBY:


ROMAN BANACH
EWELINA RĄCZKA
PAWEŁ BARAŃSKI

BARDZO GRATULUJEMY A POZOSTAŁYM DZIĘKUJEMY ZA WZIĘCIE UDZIAŁU WE WSPÓLNEJ ZABAWIE!