Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks

środa, 29 lutego 2012

Schowek (2003)


SCHOWEK / LOCKER (2003)
reż. Kei Horie; scen. Osamu Fakutani
kraj produkcji: Japonia

Schowek, mogłoby się wydawać, że jest to rzecz codziennego użytku, wielu ludzi z nich korzysta i zazwyczaj trzymają tam drobne rzeczy, raczej zwykłe, ale jak widać, mogą one skrywać straszne tajemnice...

Okres letni, wielu ludzi wybiera się w różne podróże. Sześcioosobowa grupka przyjaciół pewnego wieczora wybrała się pod namioty. Siadają przy ognisku i postanawiają poopowiadać sobie straszne historyjki, kiedy jedna z dziewczyn idąc do jeziora po alkohol, zaczyna słyszeć płacz dziecka, jej znajomi nie przejmują się za bardzo tym, gdyż uważają, że próbuje ona ich tylko nastraszyć. Atmosfera staję się nieco napięta, gdy nagle jeden z chłopaków chcąc przestraszyć resztę wyjmuję głowę posążka, który wcześniej zniszczył, dla uwiarygodnienia swojej opowieści. po powrocie zaczynają kolejno miewać dziwne urojenia, po czym dwójka z nich w tajemniczych okolicznościach zaginęła. Przez kilka kolejnych dni nie było po nich śladu, do momentu kiedy w mieszkaniu Ai, zaginionej dziewczyny, Rieka nie odnajduje drugiego zaginionego, który po chwili w niewyjaśnionych przyczyn nagle umiera. Po pewnym czasie ginie kolejna osoba. Młodzi ludzie zaczynają podejrzewać, ze związek z  tymi dziwnymi zaginięciami ma zniszczony posąg. Mimo starań w odwróceniu całej tej sytuacji, kończy się to dla nich utratą kolejnego z przyjaciół. Odnajduje się ich zaginiona znajoma, lecz w kiepskiej kondycji psychicznej trafia do szpitala i w niedługim czasie śmierć spotyka i ją. Podczas, gdy zostaje znalezione jej ciało, z ręki wypada jej klucz do tajemniczego schowka, z którego wcześniej korzystali i z którym są powiązane przykre wydarzenia, jak i los bohaterów. Czy spadła na nich jakaś upiorna klątwa? Czy uda im się rozwikłać tą zagadkę i oczywiście przeżyć?

Kei Horie, przerzucając się z dramatów, którymi debiutował, wyszedł mu dobry film i nieprzeciętna fabuła na ciekawą i tajemniczą historię. 
Co tu dużo mówić, "Locker", to kolejny horror, który wyróżnia się z azjatyckiego kina grozy, mimo iż postać zjawy wygląda podobnie jak u innych twórców czyli, przerażająca dziewczynka z długimi ciemnymi włosami. 


SCREENY








OCENA
7/10

wtorek, 28 lutego 2012

Podgatunek (1991)


PODGATUNEK / SUBSPECIES (1991)
reż. Ted Nicolau; scen. Jackson Barr, David Pabian
kraj produkcji: USA

Wampiry. Motyw w horrorach występujący w sumie od początku istnienia tego gatunku. Powstały dziesiątki filmów lepszych i gorszych związanych z tą tematyką. Podgatunek na ich tle wypada całkiem przekonująco.

Głównym wątkiem filmu jest przyjazd dwóch studentek z Ameryki do swojej przyjaciółki, która jest na wymianie uczniów w Rumunii. Dziewczęta mają prowadzić wspólnie badania na temat tutejszego folkloru. W tym samym czasie, kilkaset metrów od ich miejsca zakwaterowania, w starym zamku wampir Radu, zabija swojego ojca Vladislasa i wykrada mu Krwawy Kamień, który jest nasączony krwią świętych. Okazuje się, że z dziewczynami w domu mieszka jeszcze jeden student, Stefan, który jest zoologiem i także prowadzi badania ale tylko w nocy. Jak dowiadujemy się później, ów mężczyzna też jest wampirem i to do tego bratem Radu, lecz jest jego zupełnym przeciwieństwem jeśli chodzi o charakter. Pewnego razu Stefan znajduje ciało swojego ojca w jego zamku. Dowiadując się, to jego brat go zabił, postanawia się zemścić...

Film jest kolejnym przykładem, że niskim kosztem można zrobić dzieło może nie wybitne, ale zadowalające przeciętnego widza. Postać Radu, przebiegłego, złośliwego wampira, którą zagrał tutaj Andres Hove wypada fenomenalnie. Świetna charakteryzacja i gra aktora tworzy taki klimat, że to ta postać zostaje najdłużej w pamięci. Sceny filmu były kręcone w Rumunii, gdzie wszystkie lokacje, tak jak i stare zamki dodają niesamowitego uroku tej produkcji. Oczywiście nie obyło się także bez niedociągnięć, którymi są tutaj małe demony stworzone przez Radu. Wyglądają tak jakby były zrobione z plasteliny, a ich ruchy są strasznie sztuczne i nienaturalne. 

Podsumowując, jeżeli choć trochę lubisz wampiry i chcesz obejrzeć jakiś luźny horror, to ten film jest idealny dla Ciebie.

SCREENY




OCENA
7,5/10

poniedziałek, 27 lutego 2012

Władca lalek 2 (1991)


WŁADCA LALEK 2 / PUPPET MASTER 2
reż. Dave Allen; scen. David Pabian
kraj produkcji: USA


Kolejna część filmu o morderczych laleczkach. Czy kontynuacja się udała? Mnie się wydaje, że wyszła wręcz znakomicie.

Początkowa scena pokazuje jak lalki wskrzeszają swojego mistrza, Andre Toulona, wlewając ożywiającą miksturę do jego grobu. W tym samym czasie grupa młodych naukowców postanawia zbadać sprawę tajemniczych morderstw, które dokonały się kilka temu w hotelu Bodega Bay. Już pierwszej nocy lalki zaczynają robić rzeź, zabijając dwie osoby. Nazajutrz do rezydencji przybywa tajemniczy osobnik pokryty bandażami, w okularach przyciemnianych i kapeluszu. Owy człowiek podaje się za właściciela budynku, przedstawia się jako Eriquee Chanari, choć wiemy dobrze, że tak na prawdę to Andre Toulon, który dopiero co został ożywiony i nie odzyskał jeszcze ciała. Kukły zaczynają słabnąć. Lalkarz posiada stare zaklęcie Ozyrysa, które może przywrócić je do dawnej formy, lecz potrzebuje do tego płatów mózgu. Sam nie może wykonać tego zadania, więc wysyła na mord swoje lalki... 

Druga część Władcy lalek jest lepsza od poprzedniczki. Akcja dzieję się od samego początku filmu, jest bardziej krwawy i fabuła jest ciekawsza. Warto wspomnieć również o nowej lalce - Pochodni. Posiada on miotacz ognia, co daje mu możliwość ataku na dystans. Szkoda, że to ostatnia naprawdę dobra kontynuacja tego horroru.

SCREENY




OCENA
7/10

niedziela, 26 lutego 2012

Maszyna do zabijania (2006)


MASZYNA DO ZABIJANIA / UKM: THE ULTIMATE KILLING MACHINE (2006) 
reż. David Mitchell; scen. Tyler Levine, Tim McGregor
kraj produkcji: USA, Kanada

David Mitchell, reżyser głównie komedii, filmów akcji, a tu proszę, spróbował sił z horrorami. Pomysł na film całkiem niezły i wykonanie też jest dobre, film trzyma się kupy.

Grupka młodych ludzi: Buddy, Waylon, Zoe i Carrie, zgłaszają się do wojska, bo uważają, ze to jest dla nich najlepsze rozwiązanie. Lecz okazuje się, ze trafili dziwnego oddziału, który jest poddawany różnym eksperymentom medycznym. Przechodzą serie badań, zabierają pojedynczo każdego z nich, ale wracają z nich w kiepskiej kondycji... Szalony naukowiec, chce stworzyć grupę super żołnierzy, maszyn do zabijania. Uczestnicy eksperymentu dowiedzieli się, co jest na rzeczy i próbują się wydostać z jednostki, ale w międzyczasie odczuwają skutki badania i zaczynają wariować. Napływa do ich ciał dziwna substancja, którą wstrzyknęli im lekarze i uzyskują dzięki niej nadludzką siłę, lecz nie kontrolują swoich emocji. Chcąc się wydostać, muszą stoczyć nierówną walkę z poprzednim eksperymentem naukowca, pod kryptonimem Dodds, który wymknął się spod kontroli i eliminuje wszystkich uczestników badań.



Film może nie jest rewelacyjny, ale dobrze się prezentuje jak na charakterystyczny motyw dla amerykańskich horrorów, czyli jeden morderca i bohaterowie, którzy chcą przeżyć i starają się zabić morderce

SCREENY







OCENA
6/10

Nieodebrane połączenie 2 (2005)


NIEODEBRANE POŁĄCZENIE 2 / CHAKUSHIN ARI 2 (2005)
reż. Renpei Tsukamoto; scen. Minako Daira
kraj produkcji: Japonia

Kolejna część znakomitego horroru, która kontynuuje wydarzenia z poprzedniej części. Znowu jesteśmy świadkami serii zabójstw, które poprzedza dobrze nam znany dzwonek. Czy jednak film jest tak dobry jak jego pierwsza część?

Kyoko Okudera, uczennica, a także opiekunka w publicznym przedszkolu, spotyka się z przyjaciółkami w knajpie, prowadzonej przez ojca jednej z nich, Mei-feng. Pracuje tam także jej chłopak, Naoto Sakurai, który jest kelnerem. Podczas przygotowywania posiłku, ojciec Mei-feng - pan Wang, odbiera telefon córki, myśląc, że to dzwoni jej chłopak. Okazuje się jednak, że w słuchawce słychać głos Mei-feng. Zdziwiony ojciec próbuje dowiedzieć się, czemu córka dzwoni do samej siebie, lecz zamiast stosownej odpowiedzi, słyszy tylko poradę, aby nie zostawiał oleju na gazie, a później krzyk. Po chwili, do kuchni wchodzi dziewczyna z zakupami, nie zdając sobie sprawy, co przed chwlą się stało, i jak gdyby nigdy nic, wychodzi na salę, gdzie czekają na nią jej przyjaciółki. Przed zamknięciem knajpy, Naoto szuka pana Wenga, aby z nim porozmawiać. Przeszukując kuchnię, odnajduję szefa z głową w rozgrzanym oleju. Na miejsce zdarzenia przyjeżdża policja. Funkcjonariusz Motomiya, który rok wcześniej rozpracowywał sprawę z zabójczymi telefonami, wraz z reporterką Takako Nozoe, próbują rozwikłać tą zagadkę. Madoka, druga przyjaciółka Kyoko, ginie po odsłuchaniu wiadomości, którą dostała na pocztę. W tym samym czasie główna bohaterka także dostaje śmiertelną wiadomość. Próbując zapobiec swojej śmierci, dziewczyna zwracają się z prośbą o pomoc do reporterki. Ta dowiaduje się, że numer, z którego Kyoko dostała wiadomość, pochodzi z Tajwanu. Postanawia polecieć tam i dowiedzieć się więcej na ten temat, lecz posiadacz tego numeru od dawna nie żyje. Motmiya dostaje wyniki autopsji Wanga i Madoki, z której wynika, że każda ofiara miała śladowe ilości pyłu węglowego. Dowiaduje się też, że ów pył pochodzi z kopalni w mieście, gdzie reporterka szukała posiadacza numeru. Takako, wraz z Kyoko i Naoto wyruszają odszukać tą kopalnie, nie wiedząc przez co będą musieli przejść...

Produkcja ta niczym nie odbiega od jej poprzedniczki: ten sam świetny klimat, ogólne poczucie grozy przez większość filmu, i oczywiście bardzo dobrze zagrane role. Jednak filmowi do ideału dużo brakuje. Fabuła za bardzo odskoczyła od pierwowzoru, jest strasznie pogmatwana. Poza tym film jest bardzo dobry, i myślę że wielu nie zawiedzie się, oglądając go.


SCREENY





OCENA
7/10

Władca lalek (1989)


WŁADCA LALEK / PUPPET MASTER (1989)
reż. David Schmoeller; scen. David Schmoeller
kraj produkcji: USA

Nie każdy z nas przepada za kinem klasy B. Ja akurat należę do tych, którzy je uwielbiają. Władca lalek jest idealnym przykładem jak niskim kosztem można zrobić film po części kiczowaty, ale nie wywołujący u nas szyderczego uśmiechu.

Akcja filmu rozpoczyna się od pokazania starego lalkarza Andre Toulon'a, który chowa swoje marionetki w dziurze w ścianie, a następnie popełnia samobójstwo w hotelu Bodega Bay po to by nie wyjawić sekretu wcielania życia w lalki. Pół wieku później Neil Gallagher, wraz ze swoją żoną Megan odkrywają pamiętnik władcy lalek i chcą odkryć jego sekrety.  Do akcji dołączają przyjaciele mężczyzny i wszyscy spotykają się w hotelu gdzie Toulon się zabił. Wszystkich gości łączy to, że posiadają nadnaturalne zdolności. Po przybyciu okazuje się, że gospodarz nie żyje. Lalki postanawiają wprowadzić porządek w hotelu i zaczynają mordować gości. Każda marionetka jest charakterystyczna. Mamy tutaj Ostrze, który zabija ofiary małym nożem i hakiem. Jest także Panna Pijawka, która wymiotuje pijawkami. Błazen, który stroi różne miny. Wiertło, który ma świder zamontowany na głowie, a także Pana Główkę, który ma nieproporcjonalnie małą głowę do reszty ciała, ale jest za to bardzo silny.

Film jak na kino klasy B sprawdza się znakomicie. Może nie straszy tak bardzo jak filmy wysokobudżetowe, ale wiadomo, bo kto się przestraszy zabijających lalek, lecz w tej kategorii chyba bardziej stawia się na klimat inny niż w normalnych produkcjach a nie poziom strachu.

SCREENY




OCENA
6,5/10

sobota, 25 lutego 2012

Ju-on 2 (2000)


KLĄTWA 2 / JU-ON 2 (2000)
reż. Takaishi Shimizu; scen. Takaishi Shimizu
kraj produkcji: Japonia

"Ju-on 2" jest kontynuacją fenomenalnego dzieła Takaishi Shimizu. Film ukazał się niedługo po wydaniu pierwszej części. Można by pomyśleć, że taki pośpiech odbije się na jakości filmu, lecz reżyser miał świetny pomysł na dalsze losy nawiedzonego domu, do którego myśleliśmy, że klątwa już nie wróci.

Przez pierwsze pół godziny, widz ma możliwość przypomnienia sobie zakończenia poprzedniej części filmu, przez co ten kto przegapił go ma możliwość nadrobienia straty i dojścia do tego o co w nim na prawdę chodzi. Właściwa akcja zaczyna się od zdarzenia w mieszkaniu nr 205, gdzie Kyoko i Noboyuki widzą przerażającą scenę jak Saeki morduje żonę Kobayashiego i wyjmuje z niej jego nienarodzone dziecko. Wspomniany nawiedzony dom, który został sprzedany przez Tatsuy'ego Suzuki, trafia do rąk rodziny Kitada. Pewnego dnia listonosz przynosi paczkę do ich domu od nieznanego nadawcy. W przesyłce znajdują się rysunki Toshi'ego i pamiętnik Kayako, przez co klątwa powraca do tego domu. Duch Kayako wstąpił w  ciało kobiety, która zabiła swego męża. W końcowej części filmu wszystkie osoby, które miały styczność z klątwą giną w dziwny sposób...

Po raz kolejny Shimizu zafundował nam dzieło godne uwagi. Jak poprzednik bardzo wciąga i trzyma w napięciu. Mogłoby się wydawać, że niczym nas nie zaskoczy, ale zdarza się dużo miłych dla horror fanatika niespodzianek. 

SCREENY




OCENA
9/10

Shirome (2010)


SHIROME (2010)
reż. Koji Shiraishi; scen. Koji Shiraishi
kraj produkcji: Japonia

Po fenomenalnym "Noroi" spodziewaliśmy się po Koji'm Shiraishi'm, że jego kolejny film z gatunku mocumentary będzie czymś lepszym albo chociaż porównywalnym do poprzednika. Lecz prawda bywa okrutna i Shirome to jeden z większych gniotów jakie ujrzały światło dzienne.

Głównymi bohaterami filmu jest girl band o nazwie Momoiro Clover. Jest to zespół, który na prawdę istnieje. Dziewczyny chcą dostać się do programu o nazwie "Red and the White Song" lecz konkurencja jest duża i wyrażają zgodę aby wziąć udział w programie o nawiedzonych miejscach. Miejsce które mają zwiedzić to szkoła, w której rezyduje istota zwana Shirome. Zadaniem ich jest odnalezienie jej i złożenie prośby o to by mogły się dostać do programu, w którym chcą wystąpić. Po tym wszystkim nad nimi zaczyna ciążyć klątwa...

Film okazał się całkowitą klapą. Scenariusz jak i gra aktorska stoją na niskim poziomie. Grozy i strachu w nim w ogóle bo kto przestraszy się fruwającego "bąbelka", czy innych duchów, które wyglądają bardzo zabawnie. Na szczęście film jest krótki, lecz do obejrzenia tylko na jeden raz a mimo tego i tak będzie nużył i się dłużył. Jedynym plusem filmu jest obecność na ekranie samego Koji'ego Shiraishi. Omijajcie film z daleka. Na prawdę nie polecam.

SCREENY




OCENA 
3/10